Jak mówić, żeby dzieci słuchały?
Jak słuchać, żeby dzieci mówiły?

Na podst. książki Adele Faber i Elaine Mazlish
Wydawnictwo "Media Rodzina of Poznań" Poznań 1993

Kontakt pomiędzy rodzicem i dzieckiem jest sprawą bardzo osobistą. Każdy z nas (lub większość) był wspaniałym rodzicem zanim jeszcze miał własne dzieci. Doskonale wówczas wiedział, dlaczego inni mają z nimi problemy. Później, gdy zostaje się rodzicem własnego dziecka, wszystko się zmienia. Życie z dziećmi uczy nas pokory. Każdego ranka mówimy: "dzisiaj będzie inaczej" i każdego ranka powtarza się to samo co przedtem "jej dałaś więcej niż mnie", "to różowy kubek, ja chcę niebieski", "on mnie uderzył", "nie lubię mleka ono jest ohydne".

Autorki książki radzą, jak pomóc dziecku, aby radziło sobie z własnymi uczuciami - "dzieci potrzebują tego, aby ich uczucia były akceptowane i doceniane" dlatego:

  1. Nie ignoruj problemów dziecka;
  2. Znajdź czas, aby je wysłuchać;
  3. Słuchaj dziecka spokojnie i z uwagą;
  4. Zaakceptuj jego uczucia "och, mmm, rozumiem";
  5. Określ te uczucia: "to straszne, wygląda, że jesteś dziś wściekły, to musiało być przykre";
  6. Zamień pragnienia dziecka w fantazję "chcę wyczarować dla ciebie całą kiść bananów, zaraz wyczaruję te wszystkie piękne lale".

Wszystkie uczucia można zaakceptować, ale pewne działania należy ograniczyć: "widzę, że jesteś zły na brata, powiedz mu co chcesz słowami nie pięściami". Negatywne emocje wymagają o wiele większej zręczności, dlatego musimy się pozbyć ciągotek do ignorowania, zaprzeczania, moralizowania. Tym czego człowiek - w każdym wieku - potrzebuje najbardziej, gdy ma kłopoty, jest nie zgodność z jego zdaniem lub jej brak, lecz zrozumienie wobec przebytych doświadczeń. Powiedz: "wiem, co czujesz", potraktuj kłopot jako wyjątkowy. Dla ciebie jest on banalny, dla dziecka to czasami tragedia.

Wiemy, że powinniśmy akceptować uczucia, ale trudno zachować spokój, gdy słyszymy od własnego dziecka "nienawidzę cię!", "jesteś głupi!" Spróbuj powściągnąć swoje emocje i powiedzieć: "nie lubię, gdy tak mówisz, jeżeli jesteś o coś zły powiedz mi to w inny sposób, wtedy być może będę mógł ci pomóc".

Na podstawie obserwacji, autorki odkryły, że kiedy ich dzieci są w największym stopniu wytrącone z równowagi, czasami aktywność fizyczna może przynieść ulgę. Niektóre rozzłoszczone dzieci uspokoiły się po ciśnięciu poduszką, ryczeniu jak lew, rzucaniu strzałkami do tarczy. Jednak czynnością, która wydaje się najwygodniejsza dla rodziców oraz najbardziej satysfakcjonująca dla dziecka - jest przedstawienie uczuć na rysunku.

Nie zawsze należy dziecku dawać gotowe rozwiązanie jego problemu, ponieważ odbieramy mu wiarę we własne siły i możliwość radzenia sobie samemu. Wymaga to wyczucia i intuicji.

Spójrzmy najpierw na metody najczęściej stosowane przez dorosłych, aby skłonić dzieci do współdziałania:

  1. Obwinianie i oskarżanie "ślady twoich brudnych palców są znowu na drzwiach! Dlaczego zawsze to robisz? Co się z tobą dzieje? Czy nigdy nie możesz zrobić czegoś dobrze? Ty mnie nigdy nie słuchasz."
  2. Przezywanie "Ale z ciebie flejtuch. Taki brud w pokoju. Daj naprawię ten rower. Sam wiesz jaki z ciebie mechanik od siedmiu boleści."
  3. Straszenie "Jeżeli jeszcze raz dotkniesz tej lampy dostaniesz klapsa".
  4. Rozkazy "Natychmiast masz uprzątnąć swój pokój".
  5. Wykłady i moralizowanie "Czy sądzisz, że to ładnie zabrać mi książkę? Widzę, że nie zdajesz sobie sprawy, jak ważne są dobre maniery...itp."
  6. Ostrzeżenia "Bądź ostrożny! Chcesz spaść?..."
  7. Postawa męczennika "Czy widzisz te siwe włosy? To przez ciebie. Wpędzisz mnie do grobu".
  8. Porównania "Dlaczego nie możesz być bardziej podobny do brata? On dobrze się uczy".
  9. Sarkazm "Wiedziałeś, że jutro masz klasówkę i zostawiłeś swoją książkę w szkole? Och pięknie! To genialny pomysł!"
  10. Proroctwa "Bądź takim egoistą nadal. Zobaczysz, nikt nigdy nie będzie chciał się z tobą bawić. Nie będziesz miał przyjaciół."

Aby zachęcić dziecko do współpracy autorki radzą, żeby spróbować jednego ze sposobów:

  1. Opisz co widzisz lub przedstaw problem "Na łóżku leży mokry ręcznik".
  2. Udziel informacji "Ten ręcznik moczy mój koc".
  3. Powiedz to jednym słowem "Ręcznik".
  4. Opisz co czujesz "Nie lubię spać w mokrym łóżku".
  5. Napisz liścik np. powyżej wieszaka na ręczniki "Proszę, odwieś mnie na miejsce, abym mógł wyschnąć. Dziękuję. Twój ręcznik."
Sam wygląd oburzonego rodzica lub nuta pogardy, może głęboko zranić. Ale jeżeli dziecko w dodatku jest obrzucane słowami typu: "głupi", "niedbały", "nigdy się nie nauczysz" - jest ono podwójnie zranione.

Co zamiast karania? Doktor Haim Ginott mówi, że dziecko powinno odczuć konsekwencje swojego zachowania, ale nie w postaci kary. Problem stosowania kar polega na tym, że sposób ten nie skutkuje, gdyż powoduje rozterkę duchową i dziecko często zamiast poczucia winy, za to co zrobiło oraz myślenia nad tym, jak to naprawić - oddaje się całkowicie myślom o odwecie.

Zamiast karania autorki proponują:
  1. Wskaż w czym dziecko mogłoby ci pomóc;
  2. Wyraź ostry sprzeciw - nie atakując charakteru;
  3. Wyraź swoje uczucia i oczekiwania;
  4. Pokaż dziecku, jak może naprawić zło;
  5. Zaproponuj wybór;
  6. Daj dziecku odczuć konsekwencje złego zachowania.
Zachęcenie do samodzielności to też dobra metoda wychowawcza np.
  1. Pozwól dziecku dokonać wyboru "Chcesz założyć szare, czy zielone spodnie?"
  2. Okaż szacunek dla dziecięcych zmagań "Słój trudno otworzyć. Czasem wystarczy, gdy postuka się łyżką w wieczko".
  3. Nie zadawaj zbyt wielu pytań "Miło cię widzieć. Witaj w domu. Jak dobrze, że jesteś".
  4. Nie śpiesz się z dawaniem odpowiedzi "To ciekawe pytanie. Co o tym myślisz?".
  5. Nie odbieraj nadziei.
  6. Zachęć do korzystanie z cudzych rozwiązań.
  7. Pozwól dziecku samemu się czesać, ubierać.
  8. Nie zajmuj się najdrobniejszymi szczegółami z życia dziecka - prywatność.
  9. Nie mów o dziecku w jego obecności.
  10. Nie porównuj go do lepszego rodzeństwa, kolegów.
  11. Okaż szacunek dla ewentualnej "gotowości" dziecka.
  12. Pozwól mu samemu odpowiadać na pytania.
Kilka zaleceń stosowania pochwał:
  1. Pochwała musi być dostosowana do wieku.
  2. Unikaj pochwał typu:" Wyglądasz dzisiaj ładniej niż wczoraj".
  3. Nie przesadzaj z entuzjazmem.
  4. Miej świadomość, że dziecko wielokrotnie powtórzy pochwalone zachowanie.
  5. Opisz co czujesz "Przyjemnie wejść do takiego pokoju".
  6. Podsumuj godne pochwały zachowanie dziecka "Uporządkowałeś ołówki, kredki i ułożyłeś zabawki w pudełkach. To się nazywa porządek."
Współżycie i współpraca z dziećmi to proces długi i wyczerpujący. Wymagający serca, inteligencji i wytrwałości. Podstawowa zasada to zawsze znajdź czas dla swojego dziecka i nie bagatelizuj jego problemów, daj mu odczuć, że jest ono dla ciebie ważne i kochane.

Agata Jakubczyk-Piech